Polski diament
Opublikowano 7 lipiec 2010 autor: Czarownica | Kategoria: W kotle historii, Z Krainy Czarownic | Komentarze (0)
Jest taki kamień, który w występuje tylko w jednym miejscu na świecie – w Świętokrzyskiem, a konkretnie na Ziemi Sandomierskiej. Ma wzorzystą strukturę, która wyglądem przypomina morskie fale i jest tak niepowtarzalny, że nie uda Wam się znaleźć dwóch identycznych kamieni. Nieobrobiony sprawia wrażenie jeszcze nie upieczonego bochenka chleba i jako jedyny kamień uderzony jeden o drugi miota o iskry. Ten tajemniczy skarb ziemi to krzemień pasiasty, zwany polskim diamentem. Aby poznać jego historię musimy cofnąć się w czasie o tysiące lat – do okresu neolitu.
Udajmy się teraz głęboko pod ziemię, gdzie człowiek neolitu przebija się przez białe ściany, mozolnie tłukąc wapienie, by trafić na zaokrągloną gładką bułę. Wysokość podziemi w kopalni na pewnych odcinkach waha się między 55 a 120 cm, musi zatem kruszyć skałę klęcząc, a miejscami niemal leżąc. Trud jednak opłaca się gdyż wydobyty przez człowieka kamień to szczególny i niepowtarzalny talizman chroniącym przed złą energią. Dla ludzi żyjących przed 4 000 lat, krzemień pasiasty był przede wszystkim świetnym surowcem do wytwarzania broni, ale też symbolem mocy żywiołów – ognia i wody. Prawdopodobnie pełnił on funkcję kamienia mającego za zadanie chronić właściciela przed chorobami, dzikimi zwierzętami, wpływem złej magii, duchami.
Przez długie tysiąclecia krzemień popadł w zapomnienie – odkryto metale, z których narzędzia wytwarzało się dużo szybciej. Ślad po tym niezwykłym kamieniu pozostał jednak w Krzemionkach Opatowskich, w odkrytej w 1922 roku przez Jana Samsonowicza i uznanej za jedną z pierwszych w Europie, kopalni prehistorycznej. Kopalnie udostępniono do zwiedzania wszystkim, którzy są ciekawi jak wyglądała praca człowieka neolitu. Dzięki blisko 500-metrowej podziemnej trasie turystycznej możemy prześledzić prawie wszystkie techniki wydobywania krzemienia pasiastego i zobaczyć unikatowe na skalę światową kopalnie komorowe.
O niezwykłych właściwościach krzemienia pasiastego przypomniał również światu w 1972 roku Cezary Łutowicz, złotnik z Sandomierza. To on zapoczątkował stosowanie krzemienia pasiastego w biżuterii i dziś jest to bardzo popularna ozdoba. Naszyjnik albo broszka z krzemieniem pasiastym może być świetnym prezentem dla mam i babć, bo jest nie tylko oryginalna, ale jak twierdzą znawcy kamienia – poprawia samopoczucie.